CZĘSTE WYMIOTY U DZIECKA, PACIORKOWIEC

napisał/a: cilek01 2008-07-17 18:38
Witam.
Mam problem z moją 7 letnią córką. Od maja nie chce jeść, woła tylko słodycze, schudła, jest blada, ma podkrążone oczy. Od ok. 20 czerwca raz w tygodniu wymiotuje. Chwilę przed wymiotami skarży się na ból brzucha i przez kilka godzin po wymiotach też ją boli. Dwa tygodnie temu dostała gorączki 38.9, później pojawiły się wymioty i czerwone plamy na ciele, coś jakby rumień. Lekarz stwierdził grypę jelitową. Poprosiłam o skierowanie na wyniki. Oto one:
USG JAMY BRZUSZNEJ - W NORMIE
DIASTAZY W MOCZU - 125. U/L
DIASTAZY W SUROWICY - 41. U/L
BILIRUBINA CAŁK. - 0.5 mg/dL
AST - 30. U/L
ALT - 12. U/L
ŻELAZO CAŁK. - 49. ug/dl PONIŻEJ NORMY

BADANIE NA PASOŻYTY, LAMBLIE, OWSIKI - UJEMNE
ROZMAZ RĘCZNY:
KOM. BLAST. - 1
MET - 3
PAŁ - 2
BAZ - 2%
EOZ - 7
SEG - 58
LIMF - 27
OB - 8
MORFOLOGIA:

WBC - 7.8
RBC - 4.20
HGB - 12.4
HCT - 35.8
PLT -338
PCT - 234
CRP - 0.7
Podejrzewam, że córka ma lamblie, ale lekarz twierdzi, że jeżeli z kału raz nie wyszło, to nie ma lamblii.
Dwa tygodnie temu córka dostała upławy. Okazało się, że ma STREPTOCOCCUS PYOGENES - MLS B szczep oporny na makrolidy, linkozamidy i streptograminy B.
ANTYBIOGRAMY:
PENICILLIN: WRAŻLIWE
ERYTHROMYCIN: OPORNE
CLINDAMYCIN: OPORNE
Zrobiłam córce wymaz z gardła i też wyszło STREPTOCOCCUS PYOGENES.
Proszę o informację, czy przyczyną tych częstych wymiotów może być paciorkowiec. Jeżeli nie, to gdzie szukać przyczyny?
Lekarz chce skierować córkę na laparoskopię, bo twierdzi, że to jedyne wyjście, żeby sprawdzić co jej dolega. Czy powinnam się na to zgodzić?
Proszę o poradę i pomoc.
napisał/a: Peter 2008-07-18 08:17
Nie zgodziłbym się na żadną laparoskopię.Obecność tak groźnej bakterii u dziecka po takim zabiegu może spowodować poważne problemy zdrowotne! Paciorkowiec ropny musi być leczony. Zgodnie z antybiotykogramem powinna być leczona peniciliną lub pochodnymi penicylin, o ile nie jest uczulona.
Dziecko ma podwyższony poziom eozynofilów. Objawy zdecydowanie wskazują na lamblię. Nie jest absolutną prawdą, że brak jej w kale oznacza faktycznie jej nieobecność. Bardziej dokładnym badaniem jest badanie immunoenzymatyczne w kierunku lamblii z krwi. I należałoby je zrobić. Moim zdaniem też nic nie stoi na przeszkodzie, aby mimo wszystko dodatkowo dziecku podać leki przeciwrobacze.
napisał/a: cilek01 2008-07-18 14:14
Dr Peter
bardzo dziękuję Panu za poradę. Teraz jak pójdę na kolejną wizytę do lekarza to wręcz zarządam od niego skierowanie na badanie immunoenzymatyczne w kierunku lamblii (leczę dziecko tylko u prywatnego lekarza). Proszę mi jeszcze powiedzieć, czy tego paciorkowca w gardle należy już teraz leczyć, czy dopiero jak będą jakieś objawy choroby. Lekarz twierdził, że nie ma sensu leczyć tego paciorkowca, bo jak go wyleczymy to na jego miejsce przyjdzie następny. Dodam, że córka nigdy poważnie nie chorowała na gardło, ale miała za to już trzy razy zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc (w styczniu 2008). Czy może brać jednocześnie antybiotyk dopochwowo i łykać, czy może lepiej najpierw wyleczyć tego paciorkowca w pochwie i dopiero później zacząć leczyć tego w gardle? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
napisał/a: Peter 2008-07-18 14:34
"Lekarz twierdził, że nie ma sensu leczyć tego paciorkowca, bo jak go wyleczymy to na jego miejsce przyjdzie następny".
Kolejne błędne podejście. Powinien być absolutnie usunięty z organizmu. To bakteria chorobotwórcza. Jeśli gardło, nos, pochwę, czy inne błony śluzowe zasiedla flora fizjologiczna, do ona właśnie chroni przed dostępem innych bakterii. I tak ma być. Jeśli jest flora patogennna, to nie dojdzie do zasiedlenia przez te "fizjologiczne" bakterie. W przyrodzie nie ma pustki, tylko rywalizacja. Natomiast założenie, że przyjdzie inna patologiczna bakteria jest z góry założeniem błędnym. I jeśli nawet by to nastąpiło, świadczy o słabej odproności danego organizmu i wymaga to interwencji.
Natomiast co do sposobu leczenia powinien wypowiedzieć się lekarz i powinien zadecydować w zależności od stanu pacjenta. Możliwości leczenia jest wiele, od antybiotykoterapii, po leczenie skojarzone (antybiotyki + leki odpornościowe) aż do szczepionek uodparniających włącznie.