endoskopowa operacja dyskopatii

napisał/a: CortCort 2009-06-06 11:32
masz rację, dr Kwiek na pewno powie, że wszystko się uda, ale skonsultuje się jeszcze z jakimś lekarzem... Po prostu wolałbym tą operację, no, ale nic na siłę. Przecież to operacje trzeba dopasować do pacjenta, a nie odwrotnie, prawda? :]
napisał/a: CortCort 2009-06-06 12:45
tzn. odwrotnie ;p pacjenta do operacji :)
napisał/a: CortCort 2009-06-06 12:48
a co do dr Kwieka to dostałem takiego maila:
"Przepuklina L5/S1 dosyć duża i z uciskiem korzenia. Trzeba usunąć przepuklinę, do wyboru metoda "tradycyjna" (ja nie używam już jej od 4 lat w takich przypadkach) lub endoskopowa. Schorzenie kwalifikuje sie do zabiegu SED YESS. Jeżeli Pan decyduje się na taki zabieg - rejestracja pod nr ... "
napisał/a: CortCort 2009-06-06 13:11
operacje do pacjenta ;p
napisał/a: xxyz 2009-06-08 20:06
Napisz jak poszlo u dra Kwieka ;)
napisał/a: CortCort 2009-06-08 21:08
już piszę ;) xxyz
Byłem dzisiaj w Mikołowie z wizytą u dr Kwieka w prywatnym gabinecie. Przebadał mnie dość powierzchownie, ale być może z uwagi na to, że dokładnie opisałem swoje objawy wymieniając z doktorem maile. Przejrzał mój rezonans, stwierdził, że przepuklina jest spora, ale nie jest znowu jakaś ogromna ;) Zauważył moje niskie objawy korzeniowe i to go, tak jak zauważyłem, lekko strapiło. Również fakt, że męczę się z tym dziadostwem od pół roku. W każdym razie, doktor powiedział, że może mnie zoperować endoskopowo, a metodą tradycyjną już nie operuje od paru lat. Byłaby to operacja prywatna, której koszta wyniosłyby mniej więcej tyle ile połowa kosztów takiej samej operacji w Warszawie lub Konstancinie(Porównując z innymi klinikami cena naprawdę jest dużo niższa i nie stanowi tak ogromnej zapory jak kwota 15 tysięcy ; o ). Ponadto dowiedziałem się, że klinika warszawska operuje od niedawna i nie mają tak dużego doświadczenia jak dr Kwiek, do którego pacjenci przyjeżdżają podobno nawet z Kanady(przede mną weszła osoba z Gorzowa Wielkopolskiego) ;) Ponadto zostałem poinformowany, że taka operacja trwałaby 25 min;nie miałbym narkozy, a jedynie znieczulenie miejscowe i dożylnie, po 2 dniach wracałbym do domu, a potem odpowiednio na wizytę za tydzień - na zdjęcie szwów, za 2 tygodnie, i co miesiąc profilaktycznie. Gdybym chciał uprawiać zawodowo sport i odzyskać w pełni utracone zdrowie to dr mógłby pomyśleć nad dynamiczną stabilizacją. Jednak najpierw muszę usunąć przepuklinę, która jest przyczyną moich bólów.
Na moje pytanie, czy po operacji nie posypią się kolejne dyski, dr powiedział, że na dobrą sprawe to już od pół roku mam jeden krążek mniej, bo wadliwy stracił swoje właściwości amortyzujące. Reszta krążków przejmie ciężar za tamten wadliwy(no cóż najwyżej zamiast zostać sportowcem, zostanę inżynierem na PŁ ;))
A co do operacji NFZ, to podobno termin oczekiwania to... 3 lata... O_o jutro zadzwonię i dowiem się dokładnie, bo mam się umówić na zabieg z sekretarką. No i zaszczepić się trzeba, przeciwko żółtaczce, coby mnie nie zaraziły dziady :)
Zdecyduję się na tą operację, podobno pjm nie może się w żaden sposób cofnąć, co najwyżej jądro może wylecieć, dzięki "uprzejmości" różnych znachorów i pseudo-fizjoterapeto-kręg(l)arzy ;) a wtedy, to albo nie będzie bolało, albo będzie bolało jak cholera, a neurochirurdzy będą mieli dylemat:"podjąć się operacji, czy nie podjać".
A co do rehabilitacji, to dr powiedział, że da mi nr do jego zaufanych fizjoterapeutów, którzy dokładnie powiedzą mi co mogę robić, a czego nie będę mógł. Powiedział mi, że stracił zaufanie do fizjoterapeutów i powiedział, że psują jego pacjentów, karząc im robić różne ćwiczenia, np. metodą McKenziego(uśmiechnąłem się tylko, bo ta metoda nie jest mi obca, właściwie, ćwiczyłem ją do dziś ;p )
Po operacji, a dokładniej, po wypisaniu się ze szpitala, trzeba tak z tydzień na siebie uważać, więcej leżeć niż siadać. Traktować się po prostu jak po poważnej operacji.
A co do DIAMU, to to już nie jest łatwa i mało inwazyjna operacja, trwałaby parę godzin, a dr uważa, że trzeba unikać takich operacji, z uwagi na wiele komplikacji jak na przykład powstające zrosty itd.
uff, ale sie rozpisałem :) Mam nadzieje, że komuś przyda się ciekawe info no i że zaspokoję ciekawość studencką xxyz ;)
napisał/a: jolusia13 2009-06-08 22:38
Witam ja mam wyznaczony termin operacji na 29 czerwca!
Czyli znajomości jednak wiele znaczą dziś byłam u dr.Zaborowskiego.
Pozdrawiam!
napisał/a: xxyz 2009-06-09 00:10
Dzięki za obszerne streszczenie ;)
Na Twoim miejscu skonsultowalabym to jeszcze z jednym neurochirurgiem; z pewnością nawet w ośrodkach, w ktorych nie wykonują operacji endoskopowych, doskonale się w nich orientują ( i zawsze można liczyc na większą szczerość jeśli chodzi o skutecznosc takich operacji).
Z tym brakiem możliwości cofnięcia się przepukliny nie jest tak do końca. Jakas tam możliwosc jest, ale dzieje sie to samoistnie, a nie pod wplywem kręgarzy itp.
napisał/a: CortCort 2009-06-09 00:54
a gdzie ta operacja jolusia i jaka jeśli można wiedzieć? :]
masz rację, dr Zapałowicz nic nie nie wspominał o takich operacjach szczerze mówiąc. Swoją drogą, w ogóle od tych lekarzy jest ciężko coś wyciągnąć, cały czas to ja muszę ciągnąć ich za język. A przecież powinni mnie poinformować o wszelkich możliwych operacjach :> Ale mam wrażenie, że każdy mówi tylko o tym co sam robi. I to nie tylko dotyczy się neurochirurgów. Również neurologów, fizjoterapeutów, kręgarzy, masażystów. Każdy uważa się za cudownego uzdrawiacza i nie liczy się z innymi możliwościami leczenia. Chyba pójdę jeszcze do dr Pałki do Kopernika. Tak, skonsultować się jeszcze. Ale jednak byłbym za tą endoskopową operacją...
A przepuklina, tak jak i wypuklina podobno może się "wchłonąć" z czasem, ale pjm już nie =/ przynajmniej tak mówili mi lekarze i uzdrawiacze ;)
napisał/a: jolusia13 2009-06-09 07:42
Witam!
CortCort operacja w Grudziądzu metodą tradycyjną .pod narkozą na drugi dzień już pionują a po dolędźwiowym musiałabym leżeć plackiem.Na oddziale przebywa się od3 do 7 dni.Widziałam ludzi maszerujących przy balkonikach.I dr.powiedział,że w moim przypadku trzeba szybko działać gdyż ucisk jest poważny .Pozdrawiam!
napisał/a: CortCort 2009-06-09 12:19
To życzę powodzenia :) Ja najprawdopodobniej operację będę miał za jakieś 2-3 tygodnie. Powodzenia życzę, będzie dobrze :)
Tylko zdawaj później relacje ze swojego uzdrawiania się :)
napisał/a: jolusia13 2009-06-09 15:52
Jeżeli komuś przydadzą się informacje odnośnie szczepień WZW.
W wyjątkowych przypadkach po pierwszej szczepionce bierze się drugą za 7 dni,następną po 21 od pierwszej i po 12 miesiącach czwartą przypominającą.pozdrawiam!