fobia społeczna

napisał/a: ~Anonymous 2009-03-01 18:27
Od zawsze odkąd tylko pamietam balam sie ludzi moze w dziecinstwie mniej ale teraz to juz jest starsznie. Boje sie chodzic do szkoły, z nikim nie rozawiam (pewnie wszyscy mysla ze jestem dziwna),nigdzie prawie nie wychodze jak mam wolny czas to siedze w domu i uzalam sie nad soba.Np.w szkole i wogle wszedzie nie potrafie z nikim porozmawiac,podtrzymac rozmowy to jest starszne, myslalam ze jak pojde do liceum to sie wszystko zmieni ze znajde sobie kolezanki i przyjaciol myslalam ze wina nie tkwi we mnie ale teraz wiem ze tak.Wiem ze niektore osoby mnie naprawde lubia i ze chce sie ze mna przyjaznic ale ja nie potrafie bo to by sie wiazalao z wychodzeniem z domu z imprezami z rozmowami ale ja nie potrafie tego robic.Mam wrazenie ze jak z kims rozmawiam to zmienia mi sie glos,dziwnie mowie.Jaki ide korytarzem towydaja mi sie ze wszyscy na mnie patrza.jestem strasznie niesmiala w nowej szkole impulsywnie "zakumplowalam" sie z tymi niesmialymi z ktorymi nikt prawie nie rozmawia.Bardzo sie tym przejmuje nie chce taka byc bardzo chce miec kol. nawet nie chce mi sie chodzic do szkoly nie ucze sie najlepiej ,mam problemy wiem ze sobie nie poradze w szkole sama jak bedzie tak dalej.Juz sama nie wie co robic.
napisał/a: Passiflora 2009-03-02 22:30
Powinnaś pójść do psychologa, odkryć dlaczego odczuwasz ten lęk. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jak będziesz znała przyczynę, łatwiej będzie Ci zacząć pracować nad sobą i zmienić nastawienie. Nie zamykaj się w domu z własnymi lękami, bo całe, piękne życie przed Tobą i chyba nie chcesz spędzić go za drzwiami podglądając życie innych. A za kilkadziesiąt lat zobaczyć w lustrze zgorzkniałą kobietę z lękiem w oczach.
napisał/a: la_luna_negra 2009-03-08 17:54
A ja mam pytanie dotyczące fobii społecznej.
Czytam właśnie o tej dolegliwości na necie, zrobiłam sobie test w skali Liebowitza, wyszło mi 84 pkt (poważne nasilenie fobii).
Z tym, że w moim przypadku nie jest tak, że ja się boję np rozmów przez telefon. Ja ich tylko unikam. Nienawidzę tego robić, ale nie boję się tego. Jakieś uczucie mi jednak towarzyszy, skoro tak nie lubię tego robić, lecz nie określiłabym tego lękiem ani stresem. Wielu rzeczy uwzględnionych w tym teście unikam, jak mogę, z tych właśnie powodów. Są to właśnie rozmowy przez telefon, zamawianie czegoś, np w McDonaldzie, nienawidzę, jak ktoś rusza moje rzeczy, jak przegląda mój telefon (zawsze mi się wydaje, że znajdzie jakieś dziwne zdjęcie, smsa, chociaż wiem, że przecież nic takiego tam nie ma). Oczywiście, niektóre mnie stresują, powodują u mnie bóle brzucha, przyspieszony oddech, zawroty głowy, itp. Np wystąpienia publiczne, chodzenie na koncerty, nocowanie poza domem, wogole różne wyjazdy z domu na długo, i tak dalej.

Czy jeśli ja unikam czegoś, bo bardzo nie lubię tego robić, to mogę to traktować jako objaw?
napisał/a: iwi0 2009-03-20 20:52
na fobie społeczne polecam zawsze psychologów behawioralnych(najszybciej i najskuteczniej), jeśli nie ma takiej możliwości, albo na rozgrzewkę można sięgnąć po poradniki dotyczące nieśmiałości(na rynku jest ich dużo, wybierajcie te pisane przez psychologów). można tez samemu próbować przekroczyć nieśmiałość i lęk, wyznaczając sobie codziennie jakąś sytuacje do zrobienia-np zadzwonienie na informacje, zapytanie sprzedawcy o szczegóły, spytanie chłopaka na ulicy o godzinę, uśmiechniecie się do koleżanek z klasy itp. z lekiem i sytuacjami lękowymi najlepiej oswajać się w "akcji" i przyzwyczajać do nich wtedy nie są stresujące i niemiłe(na początku jednak będzie dyskomfort, ale później będzie ok).trzeba podnosić wartość siebie samoocenę, pracować nad nią, bo leki i nieśmiałość silnie są związane z krytycyzmem własnej osoby i niską samoocenę, a wiec pewność siebie.jak chcecie mogę podać kilka podstawowych "triczków" do pracy nad sobą.
odp na pytanie-tak jeśli unikasz kontaktów społecznych to może byc to objaw-sa mechanizmy obronne ego które by na to wskazywały