Jak działa Diprophos?

napisał/a: kwiatuszek1984 2008-12-01 13:04
A raczej jak szybko?
Wczoraj wieczorem dostałam domięśniowo zastrzyk (blokadę), lekarz mówił, że powinien zacząć działać w ciągu 1,5 godziny. Efekt jest taki, ze teraz ramie boli mnie jeszcze bardziej niż wcześniej :(
czy po takim zastrzyku są jakies specjalne zalecenia o ktorych lekarz moze mi nie powiedział? trzeba leżeć, oszczędzac mięsień itp?
czy istnieje możliwość, że blokada nie zadziała?
bede bardzo wdzieczna za odpowiedzi
pozdrawiam
napisał/a: Peter 2008-12-03 11:16
Z opisu to nie wygląda mi to na typową blokadę.
Steryd nie zawsze zadziała, zwłaszcza w przypadku stanu zapalnego tła infekcyjnego. Ja nigdy bym nie podał, jeśli nie miałbym pewności, że nie jest to tła infekcyjnego, bo efekt może być odwrotny od zamierzonego. A wykluczyć nie jest łatwo.
napisał/a: kwiatuszek1984 2008-12-03 11:33
dostałam go na podejrzenie zapalenia mięśnia czworobocznego lewego
do dzisiaj ból nie ustąpił :( czyli zastrzyk nie pomógł
rezonans odcinka C nie wykazał dyskopatii ani innych zmian w kregosłupie
wiem, ze lekarz podejrzewał coś z mięsniem lub dyskopatię, leki przeciwzapalne i rozluzniajace nie dają rezultatu, próba manualnego rozluznienia tez nie
napisał/a: Peter 2008-12-04 14:37
W takim razie winien być zastosowany antybiotyk (może to być infekcja bakteryjna), wit. B 12 w zastrzykach (lekarze nie chcą przepisywać z wielu względów, ale często to jedynie skuteczny sposób).
Jeśli miałby obawy co do wit. B 12, to można Traumeel S + Neuralgo-Rheum Injeel w zastrzykach (początkowo 2 amp.Traumeel S i 1 amp. Neuralgo Rheum Injeel) dziennie przez 5 dni, potem co 2 dni przez 2 tyg.
I efekt będzie.
napisał/a: aberade 2010-02-07 20:35
witam,
mam pytanie odnośnie diprophos i skutków ubocznych
opiszę sytuację: mam 28 lat, 10 lat temu miałam uraz wielonarządowy z m.in. uszkodzeniem rdzenia kręgowego (paraplegia), mam WZW C zwłóknienie wątroby S1, nieleczona interferonem
z powodów bardzo silnych bóli stawów rąk, uniemożliwiających funkcjonowanie, podawany jest diprophos - ze spektakularnym efektem

ok. 7 lat temu zaczęto to leczenie, początkowo zastrzyki dostawowe w barki - około 2 lata co ok. 2 miesiące
potem był względny spokój z bólem, doraźnie stosowałam diclofenak w czopkach i "jakoś do przodu" ale i tak bolało przy obciążaniu, którego nie uniknę
na początku 2009 roku pojawił się ból, który nie reagował na niesteroidowe leki (zastzryki, czopiki, tabletki, fizykoterapia - przerobiłam wszystkie opcje w kilka miesięcy - bez skutku)
reumatolog zlecił diprophos - od tego czasu robię zastzryki 1 ampułka domięśniowo co ok. 1,5 miesiące i żyję bez bólu
zastrzyk robię jak już nie mogę wytrzymać, z zalecenia reumatologa (wykluczono RZS, nie może zdiagnozować co jest przyczyną - najprawdopodobniej pourazowe+przeciążeniowe+reaktywne ZS w zakażeniu HCV ... wiele możliwości)
w każdym razie - diprophos pomaga, po ok. 2h nie czuję bólu i mogę normalnie funkcjonować

jakie są możliwe skutki uboczne (interesuje mnie ujęcie praktyczne, bo ulotkę oczywiście czytałam) i jak im przeciwdziałać?
po jakim czasie zaleca się robienie przerwy w leczeniu, żeby dać odpocząć organizmowi - i czy w ogóle taka przerwa coś da?


zaznaczam, że staram sie maksymalnie odciążać ręce (poruszam się na wózku więc jest to bardzo trudne), stosuję zachowawcze metody manualne (masaże, praca na punktach spustowych mięśni, rozgrzewanie które trochę pomaga - ale na bardzo krótko)
bez diproposu nie mogę funkcjonować wcale (tak mnie boli że nie mogę si ę opierać na rękach żeby wejść na wózek - a bez tego nie wejdę, bo używam tylko rąk)
może znane są jakieś zamienniki? które dawałyby mniej ewentualnych ubocznych a też działały skutecznie na takie bóle stawów, wielopłaszczyznowe?

proszę o opinie i rady - oczywiście wiem, że nie zastąpią one konsultacji lekarza specjalisty ... interesuje mnie "punt widzenia" innych lekarzy, chcę skonfrontować różne podejścia...
pozdrawiam
napisał/a: Peter 2010-02-08 08:45
Jeśli pani zna treść ulotki, to wystarczy. Nie ma sensu się rozpisywać.
Natomiast moja opinia jest jednoznaczna - długotrwałe przyjmowanie sterydów spowoduje wcześniej, czy poźniej poważne następstwa. Sugestie są następujące:
Robić przerwy w podawaniu diprophosu. Natomiast biorąc pod uwagę uraz wielonarządowy, sugerowałbym leki regenerujące i także przeciwbólowe o charakterze naturalnym:
- Discus compositum
- Neuralgo-Heel
Proponuję po 1 amp. każdego leku domięśniowo co 2 dni przez okres 4 tyg. Można taką kurację przeprowadzać 2 razy do roku. Zmniejszy to konieczną ilość sterydu, zmniejszy możliwość ryzyka powikłań po jego stosowaniu.
napisał/a: aberade 2010-02-08 11:36
bardzo dziękuję za szybką odpowiedź
proszę o opinię co do czasu, w którym powinnam zastosować kurację tymi preparatami:
parę dni temu podałam diprophos domięśniowo, więc działać będzie jeszcze dobre półtora miesiąca
czy kurację zrobić Pana zdaniem jeszcze jak diprophos będzie działał, czy poczekać aż przestanie (i zacznie boleć)
intuicja każe mi mniemać, że powinnam to zrobić teraz, ale nie od razu - np. za 2 tygodnie, tak aby te leki (homeopatyczne - czy działające specyficznie i zazwyczaj nie od razu) mogły się "rozkręcić"
czy dobrze rozumuję?
cze te 2 preparaty stosować naprzemiennie (jeden dzień iniekcja z jednego, drugi z drugiego?)??

a jeśli jednak pojawiłaby się konieczność podania sterydu, gdybym nie mogła funkcjonować (bo tylko wtedy go podaję, mam świadomość spektrum działania tych leków) to w jaki sposób ustalić najmniejszą konieczną dawkę? ważę niespełna 50kg, aktualnie stosowałam 1 ampułkę - po ostatnim podaniu pojawiły się przejściowe problemy z rytmem pracy serca (nie wiem czy dobrze to nazwałam - ok. 2h po podaniu zaczęło mi szumieć w głowie, czułam potrzebę położenia się, zmierzyłam ciśnienie parokrotnie ok. 125/100 tętno 95) unormowało się po ok. godzinie
pierwszy raz miałam taką reakcję po podaniu diprophosu, to też skłoniło mnie do szukania "innych" opcji - bo albo moje ciało już ma dość tego leku, albo za duża dawka, albo jedno i drugie

proszę o Pana zdanie odnośnie jw.
pozdrawiam
napisał/a: jdn 2010-05-26 22:44
Witam
Wczoraj po półrocznym "leczeniu" trafiłem z żoną do szpitala do poradni chirurgi ręki.
Leczenie opierające się w większości na rechabilitacyjnych zabiegach nie dało rezultatów a lekarze opuszczali ręce. Zrobiliśmy chyba wszystkie badania w zakresie dolegliwości bólowych zlokalizowanych w punkcie zaczepów prostowników ręki prawej(silnych) i lewej(dokuczliwych).nie znaleziono nic do czego by się można przyczepić. Nie zrobiliśmy tylko USG tego miejsca bo lekarz powiedział że zbędne skoro są prześwietlenia rezonans rąk i kręgosłupa oraz krew w zakresie zapalnym, obciążenia wątroby itd.
Tyle wprowadzenia. Po wizycie wczorajszej zastosowano właśnie DIPROPHOS w obydwie ręce w miejsca okolic łokci. Lewa ręka SUPER. Prawa ręka ............... po 40 minutach od wyjścia ze szpitala wylądowaliśmy w następnym, kilku lekarzy w tym neurolog zdecydowali ewidentnie : wrócić tam gdzie była robiona blokada bo ten co robił powinien wiedzieć co i jak. Ból był tak silny że żonie lały się łzy strumieniami ...... bolało mocno!!!
W szpitalu trafiliśmy do tego samego lekarza i bez specjalnej dyskusji zatrzymał w szpitalu na oddziale. Żona dostała same silne przeciwbólowe ale efekt kiepski bolało BARDZO!!! Dopiero nad ranem zmęczona usnęła. Od rana systematycznie się poprawiało. po południu dzisiaj już ból był do zniesienia w prawej natomiast lewa bez jakiś wyraźniejszych objawów. Dłonią prawą jak i palcami mogła i może ruszać, natomiast ręka prawa spuchła nieco, zaś dłoń wyraźnie.
Ja stawiam na jakąś szczególną infekcję bakteryjną ... może wirusową( może coś podobnego do grupy HSV) ale lekarze kategorycznie wykluczają. Wstępna diagnoza to PRZEWLEKŁE ZAPALENIE NADKŁYKCIA KOŚCI RAMIENIOWEJ.
Prośba o komentarze jak to ocenić.................. i co ew można jeszcze zaproponować i jak pomóc
............dzięki ................
napisał/a: caca 2011-01-19 18:32
Witam. Odgrzeję troszkę temat.
Mam problemy z kolanem, dwóch lekarzy podejrzewało uszkodzenie łąkotki, trzeci - najbardziej zaufany, uznał, że problem leży w przyczepie mięśnia. Dostałam zastrzyk diprophosu - ból szybko ustąpił, było OK przez jakieś dwie godziny - wróciłam spokojnie pieszo do szkoły, jeszcze przez jakieś godzinę zdarzało mi się przemieszczać. Później, 45 minut spędziłam siedząc na lekcji. Po zajęciach wstałam z krzesła i poczułam okropny ból, dużo większy niż przed zastrzykiem. Od tamtej pory nie mogę wyprostować ani zbyt mocno zgiąć kolana, mam problem z chodzeniem. Czy możliwe jest, że zostało to spowodowane zastrzykiem? Wracać do lekarza czy na razie się wstrzymać, poczekać aż ból ustąpi?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Pozdrawiam,
caca
napisał/a: Lukasz_I 2011-02-08 00:18
Lekarz przepisał mi zastrzyki na naderwane więzadło poboczne strzałkowe.
Od momentu urazu z tygodnia na tydzień czuję wyraźną poprawę i jestem przekonany( być może błędnie) że więzadło jest na dobrej drodze do wyzdrowienia.
Diprophos pomaga w regeneracji naderwanego ścięgna czy podaje się go ze względu na ból występujący przy urazie( mój ból podczas normalnego funkcjonowania jest znikomy, dopiero podczas pełnego przysiadu zaczynam odczuwać silniejszy ból )?
Z treści ulotki dowiedziałem się tylko, że lek pomaga na zapalenie stawów- ścięgien. Ma także wiele właściwości ubocznych i nie wiem teraz czy powinienem przyjąć te zastrzyki. Jeżeli pomógł by mi ktoś rozwiać tę wątpliwość czy lek mi pomoże czy nie warto z niego korzystać bo może wyrządzić więcej szkód niż pożytku będę bardzo wdzięczny.

Ps. W tego typu urazie więzadło może zregenerować się samo czy pomoc medyczna jest niezbędna?
napisał/a: weranike 2011-02-25 16:53
ten lek działa w pierwszej kolejności przeciwzapalnie a powiedzmy "efektem ubocznym" jest jego działanie przeciwbólowe. To, że teraz nic nie boli nie znaczy, że bez leku dalej nic by nie bolało. Dodatkowo przez to, że jest przeciw zapalny działa też przeciwobrzękowo - czyli nie widzisz tego jakie problemy ma Twój organizm i czujesz się świetnie, ale przez odstawienie leków przed zalecanym końcem kuracji możesz nabawić się jeszcze gorszego nawrotu.

Podobnie jest z antybiotykami wszelkiego typu - łyka się je przez 7 dni nie dla zabawy tylko żeby wytłuc wszelkie bakterie, jeśli po 4 dniach się je odstawia bez skończenia leczenia bo czujesz się świetnie i nic Ci nie jest - to bakterie wyczekają trochę namnożą się i wylezą z 10 razy większą siłą i odpornością na podawany wcześniej antybiotyk...