Nadciśnienie tętnicze a nerwica

napisał/a: kayahh 2008-08-22 20:03
Witam mam 31 lat właśńie przeszłam kolejny atak który jak zwykle trwał kilkadziesiąt minut tzn może od początku>zaczeło sie jakieś 4 lata temu ból głowypojawienie sie krwi na chusteczce higienicznej za chwile lekka panika"co mi jest" pomiar ciśnienie i nie wierze 160/115 o rany mysle sobie umieram pogotowie natychmiast czekam przyjechali zmierzyli ciśnienie obsuchali serce wstrzykneli relanium na uspokojenie zaleciliwizyte u lekarza troszke zrzucić z wagi i że będzie ok na drógi dzień poszłam na lekarza kazał zrobić wszystki badania z krwi i moczu dała propranolol i xanax na uspokojenie mówiąc że będzie dobrze ok badania wyszły dobre ekg też zjadłam kilka tabletek stwierdzając ze nie trzeba odrzuciłam je mineło kilka miesięcy drętwienie nóg twarzy kołotanie serca bicie jakieś 150 na minute pomiar ciśnienia nów szok 140 na 100 u mnie lęk obawa że zaraz umre malutkie dzieci co robić poszłam do lekarza znów badania z krwi i moczu cholesterol wsyzstki ob cukier itd wszystko ok zaproponowano iśc do psycholga i ewentualnie do psychiatry przełamałam sie poszłam stwierdzono nerwice leczyłam sie kilka lat wtym czasie co jakis miesiąc atak kołotanie serca ból w klatce piersiowej straszny lęk że umieram wtedy podwjna dawka leku na uspokojeie oczywiście za zgodą lekarza za chwilke mija jest ok trzęse się z zimna mija zasypiam jets ok i tak to już trwa do dziś chodze co miesiąc do lekarza mąz zawozi na ostry dyżur nikt nic nie stwierdza robią wtedy tylko badania ekg i poiar ciśnienia zwykle ono jak jestem w szptalu jest 130/90 spada bo czuje sie bezpiecznie jejku ale sie rozpisałam ale jeszcze4 chwilka a więc.chodzilam do psychologa i do psychatry przez kilka lat było raz gorzej raz epiej niedawno znów byłam czułam sie swietnie powiedział mi że mi lekarstwa nie są potrzebne tylko psychoterapia przetsałam tam chodzić poniewarz mam prace w której jestem codziennie to brak czasu na terapie:(więc wróciłam do lekarza pierwszego kontaktu i dalej mam atakitzn serce wali jak młot pomimoże zarzywam propranolol 2*dziennie po 10mg boje sie strasznie o swoje życie wtedy robi mi sie tak jakoś gorącozaczynam panikowac czuje dretwiejący kark ból w tye glowy mierze sobie cisnienie mam coraz wiekszy lęk a tu 172/120 szok umieram pomocy niewiem co robić do jakieg lekrarza sie udaćmęczę sie strasznie ja i moja rodzinai to ciśnienie spadłoo mi do 120/78 w ciągu półtora godziny niewiem czy te pomiary są dobre z tego elektroicznego nadgarstkowego aparatu mysle że może sie nie sprawdza ale mam strraszny lęk....POMOCY i prepraszam ze tak dużo tu pisze ale ja naprawde nie mam sie komu wygadać przypominam ze jadłam już rózne leki jak nasercowe tak psychotropy obecnie jem oxazepan propranolol milokardin i aspargin nie palę nie pije nic a nicale mam nadwageczęsto mi sie tak jakby potrójnie oddycha to jest takie dziwne uczucie..
napisał/a: kayahh 2008-08-23 14:58
tak myślałam że nikt mi nic nie napisze:(((
napisał/a: angel3 2008-08-23 20:00
myślę, że powinnaś wrócić do terapii :)
napisał/a: marii5 2008-08-24 14:42
Czesc mam na imie Mariola mam te same objawy i też biorę propranolol dorywczo i bixetin codziennie mimo to mam kołatania serca i też sie strasznie boję że umre mam 5 letniego synka i męza też cierpia z powodu mojej choroby mieszkam w Bełku woj. śląskie. Mam stwierdzoną nerwice lękową ale ciagle sieboję że cos nie tak z moim sercem. Mam 34 lata i nadwagę. Moze skontaktujesz sie ze mną mój nr gagu gadu 4149488. Będzie mi miło poznać kogoś z podobnym problemem.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Mariola
napisał/a: kayahh 2008-08-24 17:49
do angell też tak myślę a mój lekarz mówi że mi to nie potrzebne :( bo jestem zdrowa....
napisał/a: ajas4 2009-08-15 22:13
Witam ,mam 37 lat .10 lat temu urodziłam pierwsze dziecko bez problemow ,od 10 miesiecy jestem znowu mloda mamusia .Problemy zaczeły sie w ciazy jak lekarz zasugierował mi ze urodze dziecko z zespołem downa i od tego czasu zaczeły sie problemy .Nie ukrywam ze naleze do osob spokojnych jestem strasznym nerwusem i hipochondrykiem bo ciagle wynajduje sobie jakies choroby i ze umre .Nie dos tego w wieku18 lat tak cos mi przyszło do głowy ze bede zyc tylko 38 lat i teraz sie panicznie tego boje, ale wracajac do sprawy z ciaza skoczylo mi cisnienie no wyladowałam w szpitalu .porod tez przed wczesny urodziłam pieknego zdrowego synka ale cisnienie zostało nie zawsze ale denerwuje mnie to ze ciagle skacze .Ja oszaleje o niczym innym nie mysle tylko o tym cisnieniu np rano 145?93 a za 15 min 125 /80 w obiad normalne a wieczorem np 150 /93 i za pol godz 135/87.Takie skoki sa bardzo niebezpieczne .teraz biore lek o nazwie VISCI z młodego ziela jemioły na uregulowanie ale jak ma sie uregulowac jak czlowiek jest zmeczony ,noce nie przespane ,zero wypoczynku ,jeszcze wiecznie stres i lek o wlasne zycie ,tak wiec jest nas wiecej nie jestesmy same i musimy sobie same pomoc bo nikt za nas tego nie zrobi wiem ze połowa sukcesu to pozytywne myslenie ale jak ,2 dzieci ,maz w rownym wieku tez sercowiec ,stracił prace i jak tu byc spokojnym ! Do usłyszenia jeszcze sie odezwe
napisał/a: krasotka 2011-03-22 11:42
Witam wszystkich. Szkoda że tak mało osób tu zagląda, ale... Jeśli kayahh jeszcze tu zaglada czasem, to powiem że jak czytam jej post to czytam o sobie. Ja, oprócz leków próbuję wydostać się z tego innymi metodami. Ponieważ leki nie wyleczą , tylko wytłumią. A problem zostaje... Ja biorę kloranxen oraz doxepin, propranolol 10mg doraźnie. Ale to "doraźnie" juz przerosło na stałe. Ostatnio wybrałam się z koleżanką na basen, po 7 miesiącach siedzenia z dzieckiem. Urodziłam w sierpiniu, od tego czasu nie wychodzę z domu , bo wysoko mieszkam a winda jest zepsuta od 25 lat... A więc zabrałam na ten basen wszystkie możliwe leki w obawie, że mnie tam na pewno złapie atak (nadciśnienia, lęku, nerwicy i td). Jak jechaliśmy autem już mnie brało niejednokrotnie. Trzymałam się z ostatnich sił. Nie wiedziałam czy wogóle da radę pojść. Tym bardziej że po najmniejszym wysiłku podnosi mi się ciśnienie, nawet przy trzymaniu rąk w górze. Karetkę wzywałam do domu bardzo często, i na pogotowiu to już prawie stały klient... A więc na basenie uwaga - NIE BYŁO MI NIC!!! Jak to jest możliwe??? Pływałam, zjeżdżałam na zjeżdżalni, byłam w saunie! Wysiłek był i nie mały. Po wyjściu jak nowo nardzona. O co tu chodzi? Następnego dnia, cały dzień ciśnienie 120/70. Oczywiście idę w tym tygodniu znowu, i chyba wykupię karnet, choć daleko trzeba jeździć...
napisał/a: krasotka 2011-03-22 11:55
Dodam jeszcze że cierpię na nerwicę od 10 lat. Rozwijała się bardzo powoli. Ale teraz czuję jej skutki codziennie. A więc dobrą metodą jest zmiana otoczenia+relaks+lekki wysiłek. Znalezienie się w innym otoczeniu. Wyeliminowałam też ze swojej diety sól. Teraz jest zima, ale staram się zjeść codziennie chociaż coś świeżego. Marchewkę, pomarańczę, cokolwiek. Chcę być zdrowa i cieszyć się zyciem, bo to jest nie do zniesienia.
napisał/a: pies 2011-03-23 20:20
Witam
Nie wiem czy trafiłem do dobrego działu ale mam podobne objawy .A wiec tak mam jakieś takie szybkie bicie serca występuje wtedy lęk, strach, gorąco, duszno, uczucie splątania (często mam przy tym wszystkim sensacje żołądkowe ból wzdęcia gazy itp). Te ataki trwają max minute może dwie, i zaczęły się jakieś 5 lat temu. Zdarzały się raz na rok raz na pół roku, ale ostatnio po antybiotykoterapi zaczęły się nasilać w przeciągu miesiąca miałem z 4-5 razy. Bylem u kardiologa i wszystkie badania ok echo ekg usg holter (w holterze miałem 1000 pobudzeń nadkomorowych ale lekarz powiedział ze jest wszystko w porządku) ekg wysiłkowe ok ciśnienie 140/90 max powiedział ze to górne graniczne i przepisał mi aspargin protevasc sr concorcor 1,25 pól tabletki dziennie, teraz mam 130/80 max. Lekarz powiedział ze wszystko jest ok tylko dużo nerwicy kazał brac leki za pół roku na kontrole. dodam jeszcze ze brałem narkotyki (około cztery lata) dosłownie wszystko oprócz heroiny a amfetamine to wiadrami , ale od ośmiu lat zero używek , marihuany już z trzy lata nie pale. mam 31 lat 105 kg 186 cmm papierosy w trakcie rzucania :).
I mam takie pytanie co to może być a raczej do jakiego specjalisty mam się udać. Bardzo proszę o pomoc bo mnie to meczy i denerwuje.
dodam jeszcze że nie mam takich leków ja Panie które wyżej opisywały swoje sytuacje ogólnie jest ok nie wnikam w takie rzeczy ale te ataki (może są śmieszne bo panie pisały ze maja po pół godziny lub lepiej) wtedy jest nie ciekawe .
Bardzo proszę o podpowiedzenie w którym kierunku mam sie udac jaki lekarz co i jak
napisał/a: krasotka 2011-03-23 20:38
do Pieska :)
Są to objawy nerwicy. Spróbuj zaobserwować w jakich okolicznościach one występują. Co Cię wprowadza w taki stan. Jak już będziesz wiedział, staraj się tego unikać. Nie pozwól im się rozwinąć.
napisał/a: pies 2011-03-24 10:39
to ciezkie do okreslenia ale bede obserwowal a czy mam sie z ty zglosic do lekarza moze jakies terapie ??
napisał/a: krasotka 2011-03-24 10:54
Można się zgłosić do psychologa, albo psychoterapeuty. Ale najlepiej najpierw do ogólnego, wtedy on zleci wszystkie badania aby wykluczyć inne choroby. Ale to tylko badanie krwi i moczu. Ewentualnie ekg. Jak wszystko będzie ok, to da skierowanie do psychologa. Do psychiatry skierowania nie trzeba. Ale spróbuj najpierw sam z tym powalczyć. Ja nie dałam rady i teraz biorę leki. A mogłam to zatrzymać na samym początku.