Nadmierne pocenie przy niedoczynności tarczycy

napisał/a: lukasz4410 2011-09-27 19:10
Witajcie. Ponad rok temu zaczęły pojawiać się u mnie różne objawy chorobowe. Między innymi problemy ze snem, z koncentracją, nadmierne pocenie się, marznięcie, szybkie męczenie się itp... Z początku oczywiście nie wiedziałem, że to jakaś choroba, byłem przekonany, że to spowodowane lekką nadwagą, ogólnym przemęczeniem organizmu i mało aktywnym trybem życia. Na początku tego roku byłem u endokrynologa i stwierdziła, że mam subkliniczną niedoczynność tarczycy. Hormony tarczycy mam w górnych granicach normy, TSH lekko podwyższone.
Najbardziej dokuczliwą dla mnie rzeczą jest wspomniane wyżej nadmierne pocenie się... Wcześniej nigdy nie miałem takiego problemu, a teraz wystarczy, że przejdę się do sklepu po zakupy i wracam z mokrą koszulką. Nawet zimą kiedy temperatury są w okolicy zera, zakładam na t-shirt tylko kurtkę, a i tak się pocę pomimo niskich temperatur.
Najgorzej jest na siłowni - nawet pół godziny nie minie, a ja już mam całą koszulkę mokrą :(
I tu moje pytanie do osób, które też chorują na niedoczynność oraz osób zorientowanych w temacie - czy nadmierne pocenie się jest normalne przy niedoczynności tarczycy? Lekarz pierwszego kontaktu, z którym miałem na początku rozmowę na ten temat powiedziała, że może tak być że objawy niedoczynności i nadczynności są "wymieszane". Ale to lekarz pierwszego kontaktu, więc może nie znać się na rzeczy...
A czytając w internecie o objawach niedoczynności nigdzie nie pojawia się wzmianka o poceniu się - pojawia się przy nadczynności.
I nie wiem czy moje pocenie się mam wiązać z chorobą tarczycy, czy może zacząć szukać innej przyczyny tego objawu - a jeśli tak, to jakiej?
Wiadomo, że ludzie otyli pocą się znacznie bardziej, ale ja nie jestem otyły, mam lekką nadwagę. Oczywiście wg tabel BMI mam znaczą nadwagę,ale one nie uwzględniają osób ćwiczących na siłowni i budujących masę mięśniową. Aktualnie ważę 96-97 kg (najwięcej ważyłem 100 kg) przy wzroście 182 cm. Ważąc 90 kg czułem się świetnie fizycznie i nie miałem żadnych problemów zdrowotnych, więc ciężko mi wierzyć że to przez te dodatkowe kilka kilogramów tak mocno się pocę.
napisał/a: lukasz4410 2011-10-06 10:10
Czy naprawdę nikt się nie spotkał z takim problemem? Czy to znaczy, że za mój problem z poceniem się nie odpowiada niedoczynność tarczycy?
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-10-06 10:38
Książkowo oczywiście nadmierne pocenie się występuje przy nadczynności, ale nie jest rzadkoścą przy niedoczynności, szczególnie jak chorobie towarzyszy temu otyłość.
Lekarz rodzinny ma rację, przy chorobach tarczycy często objawy są wymieszane i często mamy tutaj forowiczów skarżących się na niedowagę przy niedoczynności tarczycy czy stany depresyjne przy nadczyyności. Często takie zjawiska występują jeżeli przy niedoczynności/nadczynności tarczycy występuję choroba autoimmunologiczna (Hashimoto, Graves-Besadov).
Trudno coś Ci radzić, subkliniczną niedoczynność leczy się w zależności od objawów, Twoje mogą wskazywać że jednak potrzebujesz dodatkowych dawek hormonów tarczycy mimo że jak piszesz są wysokie (podaj jakie one są), bo część ludzi dobrze się czuje jak one są naprawdę wysokie a nie na poziomie 50% normy.
Jeżeli Twoje objawy będą się dalej utrzymywały, uważam, że warto wrócić do endokrynologa i poprosić o jednka wdrożenie leczenia lewotyroksyną.
Masz wykluczoną chorobę autoimmunologiczną?
napisał/a: lukasz4410 2011-10-06 12:50
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Pierwsze badania robiłem w listopadzie zeszłego roku i wtedy TSH wynosiło 5,34 (norma 0,27-4,2), FT3 5,77 (3,5-6,5) oraz FT4 19,61 (11,50-22,7).
W lutym tego roku zrobiłem USG tarczycy i lekarz stwierdził, że jest dosyć mała jak na mężczyznę i zalecił mi zrobienie badania na przeciwciała. Zrobiłem i wyszły w normie, więc Hashimoto nie mam. Razem z przeciwciałami zrobiłem ponownie TSH i wyszło 6,45 czyli jeszcze wyższe niż wcześniej.
Poszedłem z wszystkimi wynikami badań do endokrynologa i już przy pierwszej wizycie przepisała mi Euthyrox 50. Miałem brać przez pierwszy miesiąc pół tabletki, drugi miesiąc na zmianę jeden dzień pół/drugi dzień całą tabletkę i przez trzeci miesiąc już codziennie całą tabletkę.
Skończyłem brać w maju, ale niestety z przyczyn ode mnie nie zależnych musiałem przerwać leczenie. Teraz niedawno zrobiłem ponownie badania i wyniki są takie:
TSH 4,89 (0,27-4,2)
FT4 20,96 (12-22)
W przyszłym tygodniu idę znowu do endo i przypuszczam, że od nowa będę musiał zacząć kurację.
Temat założyłem bo nie daje mi spokoju nadpotliwość - to naprawdę nieprzyjemna i krępująca sprawa.

Przy okazji powyższych badań sprawdziłem też profil lipidowy oraz minerały. Wszystko mam w normie poza potasem, który z początku miałem w dolnej granicy normy, a ostatnio jak zbadałem to już poniżej normy. Endo nic mi nie mówiła na ten temat kiedy jej pokazałem wyniki... Pomimo przyjmowania asparginu wynik się nie poprawił, ale tego się w sumie spodziewałem, bo nie głodzę się i z pożywieniem raczej dostarczam odpowiednią ilość tego pierwiastka - przyczyna zapewne jest spowodowana czym innym tylko nie wiem czym i czy mogę to też podciągnąć pod problemy z tarczycą.
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-10-07 08:10
Potas uzupełnia się lekami na receptę. W suplementach diety w zwiazku z wymogami prawnymi są śmieszne dawki. W pożywieniu też potasu za dużo nie ma, chyba że zjadasz duże ilości bananów czy pomidorów.

Co do potliwości. Możesz pić szałwię, ona dość wyraźnie zmneijsza potliwość, tylko nie rób tego przez dłuższy czas, pij np. 2 tygodnie i potem zrób przerwę. Do miejsc w których fizjologicznie bardziej się pocisz (pachy, pachwiny) stosuj Etiaxil, zbiera bardzo dobre opinie.
napisał/a: lukasz4410 2011-10-07 14:57
Hmm, ja mam nieco inne informacje dotyczące potasu. Dzienna dawka potasu to 2-3 gramy. Z tego co wyczytałem potas znajduje się niemal w każdym pożywieniu i ciężko o jego niedobór. Oczywiście pomidory czy suszone morele zawierają go najwięcej, to fakt, ale raczej przy lekkiej nadwadze nie będę sięgał po węglowodany proste, a za pomidorami nie przepadam. Wiem, że aspargin ma nieduże dawki, ale biorę po 6-8 tabletek dziennie.
A co do tego etiaxilu to nie wiem czy to dobry pomysł... Znam ten produkt i wiem, że ludzie go polecają, ale ja musiałbym się smarować niemal cały (nie licząc nóg). Poza tym chodzą pogłoski, że jest rakotwórczy - w końcu zawiera aluminium, które raczej nie jest dobrze przyswajane przez organizm.
Szałwię stosowałem i szczerze mówiąc nie zauważyłem poprawy.
napisał/a: Agataaa85_ 2011-10-18 15:06
Witam. Ja choruje na niedoczynność tarczycy Hasimoto od przynajmniej 9 lat i przyjmuje dziennie Euthyrox N150. I też ma ten proble od początku. Nadmiernie się pocę z czym ie mogę sobie poradzić! Zawsze mam plamy pod pachami co przeszkadza w życiu codziennym!!! Etiaxil miałam ale nic nie działa na mnie i różne podobne środki piłam szałwie i też nic. I do tego wypadaja mi nadmiernie włosy i tego też nie umiem opanować!!
napisał/a: lukasz4410 2012-01-28 15:45
Ja problem z poceniem miałem zanim zacząłem brać lewotyroksynę. To był jeden z głównych powodów dla którego poszedłem do lekarza.
Brałem teraz przez ponad 3 miesiące Euthyrox, zrobiłem w ten poniedziałek badania i TSH spadło - wynosi aktualnie 3,5 (przy normie 0,27-4,2), a ja nadal czuję się tak samo jak wcześniej.
Lekarka zwiększyła mi trochę dawkę, bo twierdzi że w moim wieku TSH powinienem mieć w granicy 1-2. Ponadto powiedziała, że skoro TSH mam już w normie, to wszystkie objawy powinny zniknąć, a jeśli nie zniknęły to powinienem poszukać innej przyczyny, bo to tarczyca nie jest za nie odpowiedzialna.
Jedynie przemiana materii mi przyspieszyła (wypróżniam się 2 razy dziennie), ale pozostałe objawy nadal bez zmian - ciągle jestem zmęczony, śpiący, mam problemy z koncentracją i myśleniem oraz strasznie się pocę mimo ze za oknem mróz.
Czy lekarka ma rację? Czy wystarczy żeby TSH mieściło się w normie i już powinienem się czuć normalnie?
napisał/a: zuza7625 2012-01-28 19:52
Jesli objawy nie ustępuja to nadal jestes w niedoczynności, musi trochę czasu minac, jak TSH spadnie do 1,5 -2 powinienes poczuc sie lepiej no ale trzeba cierpliwości.