Palenie marihuany a depresja

napisał/a: sylwia23DG 2010-01-14 12:03
mam takie pytanie, kiedys paliłam całe wakacje dzień/ w dzień marihuane. Gdy skończyły sie wakacje a szłam wtedy do liceum przestałam to robić. w szybki czas po tym zaczęły sie u mnie silne bóle głowy, objawy zmęcznia po każdym najmniejszym nawet wysiłku, i krótkie napady paniki np w autobusie, które długo przypisywałam hipochondrii i trosce o zdrowie.(chodziłam do wielu lekarzy w zwiazku z bólami głowy, brałam duzo tabletek przeciwbólowych) Bóle głowy i pozostałae objawy nasilały sie, trwało to prawie rok, do kolejnych wakacji, gdy kilka razy zdarzyło sie że miałam wrażenie jakbym zaraz miała oszaleć, i strach przed choroba psychiczną. Trafiłam do psychiatry, okazałao sie że mam zaburzenia depresyjno-lękowe. Leczyłam to z jedna dłuższa przerwa łaćznie ok 3 lat. Wcześniej myslałam że depresja była odpowiedzia na rozstanie moich rodziców i pogorszenie moich relacji z nimi, bo czytałam że depresja czasami jest objawem doznania jakiejś straty,więc byłoby to uzasadnione. Ale u mnie depresja pojawiła się pozniej niz rozstanie rodziców( chyba dwa lata pózniej), tylko ze rózniez czytałam że może sie tak stać, szczególnie że przez prawie rok jedyne objawy to bóle głowy i zmęczenie, bez pogorszenia nastroju. Odstawiłam definitywnie tabletki dwa lata temu. I od tamtej pory jedynie miałam problemy z chwiejnym nastrojem, ale nie regulowałam tego farmaceutycznie.
Ostatnio kilka razy zapaliłam marihuane. Zaczyna sie dziać coś dziwnego. Zaczynam sobie podsypiac w ciagu dnia albo rano nie wstaje o np 8,9 tylko o 11, 12. Sen jest głeboki. Kiedy sie budze psuje mi sie humor bo zaczynam myslec o tym co mam do zrobienia, i nie mam ochoty tego robić jakby mnie to zaczynało przerastać,nawet jeżeli to jest zwykłe zrobienie sobie sniadania:( Taka sama "niemoc" odczuwałam jak chorowałam na depresje.Czuje tez obnizony nastrój i zaczynanie sie "martwić" wszystkim czym się da. Boje się że to nie jest bez zwiazku. Prosze o odpowiedz. Aha dodam że tak naprawde pełny obraz objawów depresji ujawnił sie przy poczatkach brania leków , wczesniej tylko wspomniane bóle głowy, zmeczenie, napady lekowe, pogorszenie koncentracji i zdolności nauki.
Zpaliłam ta marihuane dosłownie 3,4 razy w małych ilościach. Czy mimo tego mogło to w ten sposób zadziałać?
:(
napisał/a: ParExcelence 2010-02-01 11:48
Jestem w tym samym położeniu co ty w wakacje paliłem non stop po wakacjach również i ostatnio od jakiegoś miesiąca mam stany lękowe, nie mam siły ani chęci na nic i aż sam się tego boje, nie wiem co powinienem zrobic, lekarzowi boję się powiedzieć że zażywałem tych używek, wiec nawet on nie będzie mógł stwierdzić co mi leży...
napisał/a: naturalman 2010-02-28 23:09
Myślę że marihuana nie ma nic wspólnego,chociaż był u mnie okres kiedy paliłem zioło cały czas,również nie miałem nawet ochoty na zrobienie sobie śniadania,byłem smutny,nie cieszyło mnie nic za bardzo,dużo spałem,do późnych godzin,dużo rozmyślałem.W którymś momencie doszedłem do wniosku że jutro może mnie nie być,mogę mieć jakiś wypadek,tak po prostu mogę zniknąć z ziemi w ciągu kilku minut,i zrobiłem sobie postanowienia,nie śpię dłużej niż do 8,ponieważ wstając wcześniej dłużej można cieszyć się dniem,motywuj się ulubioną muzyką,ciesz się chwilą,nie myśl o przeszłości,po prostu musisz dojść do tego myślami,może spróbuj się czymś zainteresować,mieć jakieś zajęcie hobby :) Pozdrawiam