schizofrenia; zmiana leków

napisał/a: ala5858 2008-12-05 10:51
Mój syn bierze już 11lat te same leki tzn rispolept 4mg i zolafren 5mg na noc,jest bardzo znaczna poprawa,ale wszelkie zajęcia są wielkim wysiłkiem dla niego. Czytanie choćby,jak jedną stronę przeczyta to już jest dużo,czasem nawet kilka,ale to bardzo rzadko.Zastanawia mnie to ,czy nie powinien mieć zmienionych leków.Jedna bliska mi osoba, uważa inaczej,że skoro jest lepiej to niech tak zostanie,bo jeśli będzie miał zmienione i stan się pogorszy i wszystko powróci...Stan mojego syna był faktycznie straszny,nawet nie mógł już mówić,tylko jakiś bełkot wydobywał się z jego ust i energia jego była nadludzka i niebezpieczna.W tej chwili ma tylko dwa dni w tygodniu (poniedziałek i piątek,niewiem dlaczego zawsze te dni)złe dni ,w których pragnie śmierci,ale nie ma już od dawna tej energii,tylko usiądzie w kąciku i cierpi widać ,mówiąc,że chce umrzeć już i nagle robi się sine pod oczami i same jak on twierdzi(oczy)idą do góry i to widać.W ogóle jest chyba tymi lekami przytłumiony,z jednej strony chyba dobrze,bo nie ma w nim tej strasznej energii,ale z drugiej...:(,czy to już nie będzie poprawy na tyle,aby chciał żyć???Jeśli KTOŚ mógłby mi coś doradzić,bardzo proszę ,będę OGROMNIE wdzięczna,dziękuję :)
napisał/a: ...1 2008-12-05 12:55
Witam serdecznie.Wiesz ja myślę, że nie powinnaś się przejmować, że Twój syn tak długo jest na tych samych lekach skoro mu pomagają.Zmiana leków nie musi okazać się lepszym wyjściem, ponieważ leki na schizofrenie działają dopiero po jakims czasie i niekoniecznie muszą być trafione dla danej osoby.Skoro Twój syn się wyciszył po swoich lekach to raczej niech na nich zostanie.Kiedy wyciszy się do tego stopnia, że będzie słyszał swoje myśli to lekarz napewno przepisze mu leki aktywizujące, które pomagają nam jakoś funkcjonować w tym świecie.Ale ja czekałam na taką decyzję długie lata.Teraz jakoś funkcjonuję, ale najważniejsze żeby wreszcie zrozumieć,że ten stan który mamy to choroba.Nam chorym trudno uwierzyć,że te głosy i myśli w naszej głowie to tylko fikcja.Kiedy uświadomicie synowi,że jest tylko chory to napewno podejmie walkę.Walkę o swoje życie.Wiesz mi do tej pory trudno skupić się na niektórych rzeczach.Niektóre mnie denerwują,inne są żmudne,a na niektórych nie potrafię się skupić.Życzę Tobie wytrwałości, a Twojemu synowi Siły w tej trudnej walce.Jestem pewna,że ją wygra.pozdrawiam.