Tachykardia

napisał/a: Giza 2008-03-03 23:12
Witam.
Może zacznę po kolei.
Najpierw miałam problemy z oddychaniem. Męczyłam się miesiącami. Leki wziewne raz pomagały, raz nie.
Pewnego dnia wylądowałam w szpitalu i okazało się, że mam tachykardię(już tu pierwsze wskazanie w kierunku nerwicy). Skoki pulsu są bardzo wysokie. Zakres na holterze 57-206. Pozostałe wyniki w normie - tarczyca, spirometria, usg, rtg, morfologia, pasożyty, ob(no jest jeszcze alergia - ale muszę powtórzyć testy bo robiłam 2 i w każdym wyszło coś innego...).
Znowu zaczęło się bieganie po lekarzach.
W końcu jeden z nich zasugerował, że może być to na tle nerwowym i żebym odstawiła wszystkich leki. Przez ponad miesiąc wszytko było w porządku. Lekarz kazał mi dużo spacerować, zająć się sportem i nie martwić się. Tak zrobiłam. Po kilkunastu miesiącach męczarni w końcu było wszystko super! :)
Ale dwa tygodnie temu mój kot prawie zdechł mi na rękach(choroba płuc), a ja praktycznie wpadłam w panikę(przywiązuję się bardzo do ludzi i zwierząt). Dzień później dolegliwości wróciły. Ale teraz już nie mogę się ich pozbyć.
Biorę Validol ale nic to nie daje. Wystarczy, że zbieram się do wyjścia z domu a puls zaczyna przekraczać 100... Wejście po schodach - ponad 130.
Nie wiem co mam zrobić... Nie chcę znowu ruszyć na wędrówkę po lekarzach... Ale nie wiem jak sobie pomóc. Przez pierwszy tydzień liczyłam, że wszystko przejdzie ale wcale nie jest lepiej...
Poradźcie mi coś proszę... Tyle pieniędzy ile wydałam na lekarzy w ostatnich miesiącach to mogła bym sobie już samochód kupić...
napisał/a: angel3 2008-03-04 14:10
Jeśli chodzi o nerwicę, to żadne leki nie dadzą takiego rezultaty, jakiego mogłabyś osiągnąć sama, pracą nad sobą. Tak jak lekarz Ci poradził najważniejsze jest to, aby sie odstresować, po prostu zapomnij o wszystkich problemach, prawadź "łagodny" styl życia. 0 stresów, spacery oczywiście wskazane, może jakieś ziółka itp. I nie martw się, 130 tętna to normalny wynik przy wysiłku, więc tu jest norma, a 100 podczas normalnych czynnościch domowych to też nie tragedia. :)
napisał/a: Arcavir 2008-03-17 19:16
tez mam tachykardie od roku. tyle że mi podejrzewali na poczatku wade wrodzona serca i o mały włos wylądowałabym na stole operacyjnym . ale juz jest ok ! zażywam atenolol . i tez nie mialm lekko . budzilam sie w nocy zalana potem z tętnem 130 . :O i w strasznej panice ! to bylo nie do zniesienia . obecnie tachykardia jest w łagodnijszym stopniu ale mimo to wciaż zazywam aten . choć lekarka mowi ze to nie porzebne ale lubie zażywac leki :D czuje sie po nich spokojna i jest fajnie ..! pozdrowionka
napisał/a: pytanko 2008-03-17 20:56
Sport :)
napisał/a: doti306 2008-10-05 10:31
witam.Zaglada ktos tutaj jeszce na to forum? chciala bym opowiedziec swoja historie ale czy wogole ktos na nia odpowie?

O to moja historia-

Z okolo miesiąc temy wylądowałam w szpitalu,bo zemdlalam

porobili mi badania i z EEG wykazalo ze mam prawdopodobnie mam padaczke

po wyjsciu ze szpitala czulam sie ok,dostalam zwolnienie na tydzien czasu z pracy,

zwolnienie od pracy skonczylo mi sie ,poszlam do pracy.ktoregos ranka jak wstawałam do pracy-
i nie moglam ooddychaC SLABO MI BYLO NIE MOGLAM NABRAC POWIETRZA cos jak by mnie scisnelo w okolicach zoladka i płuc i nie chcialo puscic i nie moglam zlapac normalnego glebokiego oddechu
te objawy zaczely sie coraz częsciej pojawiać na początku co 2 dni az potem stalo sie to codzienne,ktorejś nocy nie moglam spać nie przespalam calej nocy i na 2 dzien pojechalam na pogotowie-i mowie co mi jest

oni mowia ze to nie sa napewno objawy padaczki

moze nerwica

i skierowali mnie do psyhiatry

i neurologa

pojechalam do neurologa i znowu nawiajm co mi jest

a p.neurolog mowi ze psyhiatre jak naarzie prosze sobie odpuścić

i wybrac sie do kardiologa i na badanie pluc(SPIROMETRIA)

poszlam zatem do lekarza rodzinnego po skierowanie na badanie płuc

i to wlasnie badanie mam na 22 paź.


a tak to kupilam sobie tab. w aptece bez recepty uspokojajace (VALIDOL I LABOFARM) ziolowe na sen i za dnia do ssania

ranio raczej zadko zdaza mi sie wziasc tab.,ale najgorzej jest nocami

jak okno mam zamkniete i nie czuje powietrza zaraz jest mi źle

ale nawet dochodzi do tego zE I okno mi nie pomaga otwarte

i wlasnie dzisiaj nie moglam spac

wzielam te tab na sen

meczyłam sie okrutnie

a najgorsze ze moja siostra dzis wraca mam z nia pokoik wspolny

a teraz noce sa zimne potem przyjdzie zima i bede musiala miec okno zamkniete bo bedzie jej zimno

i nie wiem jak to bedzie bez okna,a niestety mam z nia wspolny pokoik i za to bardzo maly :(

i tam ledwo 2 lozka sie mieszcza i mamy lozka kolo siebie wiec powietrze bedzie do niej dolatywac i bedzie jej zimno

gadalam juz z nia o tym ale musze zapomniec o otwartym oknie

nie wiem co mi jest czy to cos z płucami czy to na tle nerwowym i moze ta nerwica cholera wie!

PROSZĘ O RADE pozdrawiam doti:(
napisał/a: pytanko 2008-10-05 20:18
Jasne, że zaglądają tutaj ludzie.
To są typowe objawy nerwicy. Ratuj się czym możesz, najlepiej weź się wspomagaj też suplementami diety z calivity i tak dalej. Mnóstwo o tym jest na sieci np. i-suplementy.pl
Jak masz jakieś pytania wal, może nawet na pw, czasami zagladam na skrzynke:)
napisał/a: novembre 2009-01-20 18:27
Chciałabym podzielić się moim doświadczeniem. Dwa lata temu zaczęły prześladować mnie skoki ciśnienia i przyśpieszone tętno. Zdarzało mi się to przede wszystkim w nocy. Lekarz wysłał mnie na wszelkiego rodzaju badania, a jednocześnie rozpoczęłam kurację przyjmując betablokery.Wyniki badań nic nie wykazały. Czułam się coraz gorzej - zaczęłam odczuwać mrowienie w rękach i nogach. Lekarstawa nie pomagały. Lekarze starali mnie przekonać, że to tylko nerwy.W końcu przypadkiem obejrzany program telewizyjny naprowadził mnie na właściwy trop. Zaczęłam szukać potwierdzenia w internecie - powodem wszystkiego było przemieszczenie kręgów w kręgosłupie. Po 3 wizytach u kręgarza ustało mrowienie w kończynach. Zaczęłam ćwiczyć jogę, żeby wzmocnić mięśnie kręgosłupa. Teraz śpię na poduszce ortopedycznej. Wszystkie poprzednie dolegliwości minęły, mam normalne ciśnienie i tętno.
Veronica
napisał/a: bananstreet 2009-02-10 22:28
Witam wszystkich! Obecnie mam 15 lat. Od dzieciństwa mam napady "częstoskurczu". chodziłem do wielu kardiologów ale co wizyte mówili coś innego. Prawdopodobnie jest do choroba po komplikacjach po grypie. Podczas intensywnego wysiłku albo bardzo mocnego stresu coś zaskakuje mi w sercu i strasznie przyśpiesza swój rytm. Najlepiej wtedy jest sie położyć na plecach i wziąść np. magnez i wapń żeby pomóc sercu. Po kilku sekundach skurcz "puszcza". Chciałbym się dowiedzieć czy to jest jakoś wyleczalne? pozdrawiam!
napisał/a: Nini 2009-07-03 10:54
Witam...ja rowniez mam tachykardie niedawno wykryta...zyje z nia od roku na poczatku bardzo zle sie czulam zawroty glowy omdlenia goraczka wymioty czasami wysoki puls skoki cisnienia nawet az wkoncu znalazlam sie w szpitalu po wyjsciu dostalam tabletki ktore nie pomagaly mi. zapisamo mi cos mocniejszego...obecnie biore BIOSOTAL i naprawde mi pomaga . Lekarze wykazali ze mam to na tle psychosomatycznym...stale nerwy spowodowane ciezkimi sytuacjami rodzinnymi . obecnie miewam napady dusznosci czy zawrotow glowy . Gdy nie wezme lekow czuje sie tak jak poprzedmio wiec samo moje samopoczucie sprawia ze pamietam o lekach. chodze na terapie do psychologa czasem jest lepiej czasem gorzej...jednak to co przeszlam przez moja rodzine dalej sie pograza nie zwazaja oni na moje samopoczucie i to jest przykre. Mam dopiero 18 lat!!! mam kochanego chlopaka ktory pomaga mi wiecej niz cala rodzina razem wzieta, lecz niestety moi rodzice sa przeciwni temu zwiazkowi. mam nadzieje ze jak juz z nim zamieszkam wszystko sie uspokoi i znow bede mogla oddychac "pełna piersia"
napisał/a: deepcry 2009-07-05 10:15
Moje własne doświadczenie:
Nerwica, nerwica.
Pamiętajcie, że nerwica atakuje genetycznie słabsze organizmy, silniejszych raczej nie rusza.
Tak więc, chociaż faktycznie nic wam nie grozi (poza sporo zmniejszonym komfortem życia), należy wziąć się za wzmacnianie organizmu.
Trudnego życia i stresów, w dzisiejszym świecie się nie uniknie. Tak więc, jeżeli chcecie się pozbyć nerwicy, wzmocnijcie organizm.

.Sport - wiadomo, wzmacnia i rozluźnia organizm. Polecam sporty łagodne. Np. nie sprint, raczej trucht.
.Dieta - bardzo ważna. Jedząc chemie i cukier, nie pomagamy swojemu organizmowi. Wzmacniamy go jedząc mniej mięsa, zamieniając chleb biały na razowy lub żytni. Jemy dużo surówek.
.Kręgosłup - pogorszony stan kręgosłupa, również zwiększa podatność organizmu na nerwicę. Tutaj należy wykonywać, różne ćwiczenia na kręgosłup.
.Hormony - przy dorastaniu i wielu innych stadiach życia w organizmie rozpoczyna się burza hormonów. Organizm staje się wtedy dużo bardziej podatny na nerwicę. Tego nie unikniemy, możemy tylko przeczekać.
.Pozytywne nastawienie do życia - bardzo wzmacnia organizm.

Pamiętajcie, że to nie jest jeden dzień. Nasze organizmy osłabialiśmy przez całe nasze życie. Aby je wzmocnić, czasem trzeba i wielu miesięcy. Ale warto! Z wdzięczności nasze organizmy, odpłacą się dobrym samopoczuciem.
napisał/a: moira1 2009-07-11 10:18
Witam Was

Napiszę tu ponieważ temat podchodzi pod moje pytanie.
Miałam EKG- Holter ponieważ na osłuchu i Echo Serca wyszło mi niedomykalność zastawki mitralnej. Wczoraj odebrałam wyniki ale wizytę mam dopiero w poniedziałek i już się doczekać nie mogę co mi lekarz powie. Może ktoś z Was mi odpowie. Co mogą oznaczać wyniki tj.
123531 Qrs'ów
Średni rytm HR wyniósł 94
Max rytm 141
Min rytm 50
15 tachykardii
4 bradykardii
2 rytmów niewymiarowych
Reszta a trochę tego jest wyszła 0.
W opisie jest info ''zapis z tendencją do tachykardii max do ok. 140 min

Jakby ktoś umiał mi odpowiedzieć byłabym wdzięczna :)
Pozdrawiam
napisał/a: Maddalena83 2009-11-24 15:17
Witajcie,

ja również borykam się z problemem tachykardii od dwóch miesięcy. Robiłam wszystkie badania i lekarze stwierdzili, że jedyną przyczyną są moje nerwy. Sytuacja moja nie wygląda aż tak tragicznie, w sytuacjach stresujących moje serce przyspiesza do około 100 (max 120) uderzeń na minutę taki wynik uzyskałam dzięki: melisie (dla mnie zbawienna), środkom uspokajającym i tablet. regulującym rytm serca oraz pracy nad sobą.

Mam takie pytanie... czy istnieje możliwość zwalczenia problemu czy to zawsze powróci w sytuacjach stresujących?
Drugim moim problemem jest to, że lekarz zalecił mi sport jako formę 'odstresowania' tylko, że mnie to przeraża... kiedyś uwielbiałam sport, a teraz się go boję. Chciałabym zapytać jakie są Wasze doświadczenia: biegacie, pływacie, chodzicie na aerobik?

Z góry dziękuję za odpowiedz! Pozdrawiam!