Zaburzenia erekcji po SSRI - interpretacja wynikow

napisał/a: gahan78 2011-03-11 02:56
Moje uszanowanie, (32 lata)
bylem fajnym facetem, wysportowanym, zawsze usmiechniety i happy, opisze krotko historie "leku", ktory zniszczyl moje zycie i nadal niszczy,
bylem zdrow, jak dzwon, jednak ktos polecil mi seronil, (abym mogl wreszcie sie na cos zdecydowac i isc dalej z zyciem a nie stac w miejscu)

przez 8 m-cy 20mg codziennie,
po 2 tyg moje i tak przepotezne libido skoczylo po 2 tyg jeszcze wyzej (choc nie moglem uzyskac orgazmu), a energia skoczyla 100krotnie ,
po ok wlasnie 8smiu miesiacach wydaje mi sie, ze zaczalem omijac dawki, z tego co pozniej wyczytalem moglem sie doprowadzic do tak zwanego naglego odstawienia - lekarz mnie nie uprzedzil, ze musze odstawiac przez okres ok 2 m-cy,
doznalem ataku dusznosci ok 6 min, czulem, jakby rosnace cisnienie krwi mialo mi zaraz rozwalic glowe, bylo tak wysokie, az wreszcie puscilo, pozniej poczulem i wrecz slyszalem, jak jakas zyla pekla i zwinela sie mi za prawym okiem i nagle poczulem, jakby mozg stracil lacznosc z moim przyrodzeniem i poczulem sie totalnie zdezorientowany i otepiony....
w 1 sek libido spadlo do zera, sam czulem sie, jakbym mial 130 lat, bez energii, jak przekluty balon i zaraz po tym doznalem 1 zaburzen erekcji, problemy z jej utrzymaniem (jeszcze tego samego wieczora)

(dodam, iz na dzien przed tym atakiem po raz pierwszy podczas kuracji wypilem pare puszek piwa, mysle, ze okolo 6, moze 7, nie odczulem zadnej oznaki upojenia, zero)

minely 2 lata, moj stan sie praktycznie nie poprawil, zadnej erotycznej mysli, ani razu samowolnej erekcji, flak, erekcja dostaje, ale tylko poprzez fizyczne majstrowanie przy ostrym filmie, ale przyznaje, ze ostatnio raz na 3 tyg mam poranna erekcje (mialem kilka przypadkow, ze wreszcie budze sie podczas erotycznego snu wlasnie), rowniez ostatnio ta psychiczna raz na 3 tygodnie srednio (audio-wizualna) i latwiej ja uzyskuje w pozycji lezacej, mam atrofie jader, jadra wisza nisko, worek mosznowy tez bieda (czasem takze zimny - wszelkie objawy impotencji)..... a do tego niezmiennie totalne zero libido, nieistniejace, brak ochoty do zycia, dzialania, czegokolwiek, brak napedu, motywacji, nie czuje potrzeby posiadania, wiem, ze nic mi nie przyniesie usmiechu itd... nie mam depresji, to nie jest depresja, czytalem, ze to sa wlasnie skutki uboczne (jest tego pelno)....
ostatnio tez moje orgazmy nie sa juz puste ( jak przez te 2 lata), zaczalem odczuwac jakas przyjemnosc wreszcie

robilem czesto wyniki, podam tylko te ostatnie (sexuolog twierdzi, iz mam przynajmniej o polowe za niski testosteron)

glukoza 92 mg/dl norma 70-105
cholest 173 mg/dl 130-200
FSH 2,69 mlU/ml 1,5 - 12,4
LH 4,93 1,7 - 8,6
PRL 177 86 - 390 ( pierwsze bad zrobilem po roku...mialem 480 PRL wtedy, pozniej roznie)
TST 4,35 ng/ml 2,80 - 8,00
Estradiol 33,45 7,63 - 42,6

dodam, ze wlasnie ta prolaktyna mi skacze, czasem jest ok, a jakis czas temu mialem nawet 700, ale bralem bromergon, bralem tez 2 m-ce testosteron (undestor - podobno ma kiepskie dzialanie), ale bez efektow, jakis efekt byl, jak wzialem chyba z 8 kapsulek raz, a nie jak sexuolog zalecil 4 (2x2), generalnie odstawilem po 2 m-cach

po roku od zdarzenia zrobiem rezonans mozgu, ale wszystko ok, szyszynka miala malutki torbielek, ale podobno tak jest po wszystkich ssri, moze powiniennem zrobic rezonans samej przysadki????
dodam, iz mam to co pisze wiekszosc poszkodowanych, wizualnie zmienil sie stan mojego nasienia, wiecej plynu ejakulacyjnego niz samej spermy, tak jakby 80 do 20, wyglada na to, ze moje jadra nie produkuja TST, czy powiniennem zrobic badania nasienia??? czy to mi cos da???


ladnie dziekuje z gory i prosze o wszelkie porady bardzo goraco, strasznie potrzebuje czegokolwiek
napisał/a: augustyn888 2011-03-11 12:17
gahan78 napisal(a):Moje uszanowanie, (32 lata)
bylem fajnym facetem, wysportowanym, zawsze usmiechniety i happy, opisze krotko historie "leku", ktory zniszczyl moje zycie i nadal niszczy,
bylem zdrow, jak dzwon, jednak ktos polecil mi seronil, (abym mogl wreszcie sie na cos zdecydowac i isc dalej z zyciem a nie stac w miejscu)

przez 8 m-cy 20mg codziennie,
po 2 tyg moje i tak przepotezne libido skoczylo po 2 tyg jeszcze wyzej (choc nie moglem uzyskac orgazmu), a energia skoczyla 100krotnie ,
po ok wlasnie 8smiu miesiacach wydaje mi sie, ze zaczalem omijac dawki, z tego co pozniej wyczytalem moglem sie doprowadzic do tak zwanego naglego odstawienia - lekarz mnie nie uprzedzil, ze musze odstawiac przez okres ok 2 m-cy,
doznalem ataku dusznosci ok 6 min, czulem, jakby rosnace cisnienie krwi mialo mi zaraz rozwalic glowe, bylo tak wysokie, az wreszcie puscilo, pozniej poczulem i wrecz slyszalem, jak jakas zyla pekla i zwinela sie mi za prawym okiem i nagle poczulem, jakby mozg stracil lacznosc z moim przyrodzeniem i poczulem sie totalnie zdezorientowany i otepiony....
w 1 sek libido spadlo do zera, sam czulem sie, jakbym mial 130 lat, bez energii, jak przekluty balon i zaraz po tym doznalem 1 zaburzen erekcji, problemy z jej utrzymaniem (jeszcze tego samego wieczora)

(dodam, iz na dzien przed tym atakiem po raz pierwszy podczas kuracji wypilem pare puszek piwa, mysle, ze okolo 6, moze 7, nie odczulem zadnej oznaki upojenia, zero)

minely 2 lata, moj stan sie praktycznie nie poprawil, zadnej erotycznej mysli, ani razu samowolnej erekcji, flak, erekcja dostaje, ale tylko poprzez fizyczne majstrowanie przy ostrym filmie, ale przyznaje, ze ostatnio raz na 3 tyg mam poranna erekcje (mialem kilka przypadkow, ze wreszcie budze sie podczas erotycznego snu wlasnie), rowniez ostatnio ta psychiczna raz na 3 tygodnie srednio (audio-wizualna) i latwiej ja uzyskuje w pozycji lezacej, mam atrofie jader, jadra wisza nisko, worek mosznowy tez bieda (czasem takze zimny - wszelkie objawy impotencji)..... a do tego niezmiennie totalne zero libido, nieistniejace, brak ochoty do zycia, dzialania, czegokolwiek, brak napedu, motywacji, nie czuje potrzeby posiadania, wiem, ze nic mi nie przyniesie usmiechu itd... nie mam depresji, to nie jest depresja, czytalem, ze to sa wlasnie skutki uboczne (jest tego pelno)....
ostatnio tez moje orgazmy nie sa juz puste ( jak przez te 2 lata), zaczalem odczuwac jakas przyjemnosc wreszcie

robilem czesto wyniki, podam tylko te ostatnie (sexuolog twierdzi, iz mam przynajmniej o polowe za niski testosteron)

glukoza 92 mg/dl norma 70-105
cholest 173 mg/dl 130-200
FSH 2,69 mlU/ml 1,5 - 12,4
LH 4,93 1,7 - 8,6
PRL 177 86 - 390 ( pierwsze bad zrobilem po roku...mialem 480 PRL wtedy, pozniej roznie)
TST 4,35 ng/ml 2,80 - 8,00
Estradiol 33,45 7,63 - 42,6

dodam, ze wlasnie ta prolaktyna mi skacze, czasem jest ok, a jakis czas temu mialem nawet 700, ale bralem bromergon, bralem tez 2 m-ce testosteron (undestor - podobno ma kiepskie dzialanie), ale bez efektow, jakis efekt byl, jak wzialem chyba z 8 kapsulek raz, a nie jak sexuolog zalecil 4 (2x2), generalnie odstawilem po 2 m-cach

po roku od zdarzenia zrobiem rezonans mozgu, ale wszystko ok, szyszynka miala malutki torbielek, ale podobno tak jest po wszystkich ssri, moze powiniennem zrobic rezonans samej przysadki????
dodam, iz mam to co pisze wiekszosc poszkodowanych, wizualnie zmienil sie stan mojego nasienia, wiecej plynu ejakulacyjnego niz samej spermy, tak jakby 80 do 20, wyglada na to, ze moje jadra nie produkuja TST, czy powiniennem zrobic badania nasienia??? czy to mi cos da???


ladnie dziekuje z gory i prosze o wszelkie porady bardzo goraco, strasznie potrzebuje czegokolwiek



Może ja odniosę się do leczenia samej depresji,której Pan jak twierdzi nie ma,a jedynie to skutek leków.To po co Pan je w ogóle bierze?Na samym początku Pana posta można odnieść wrażenie że podszedł Pan w sposób lekceważący do leczenia,albo był, czy jest Pan nadal leczony przez niewłaściwą osobę.Skoro Pana lekarz nie poinformował o skutkach odstawiennych leku,to jest jeszcze ulotka którą należy zawsze przeczytać, bez względu na to jakie dawkowanie zaleci lekarz.Leki psychotropowe to nie tabletki od bólu głowy,które można sobie zażywać kiedy się chce i ile się chce.Są to leki działające bezpośrednio na ośrodkowy układ nerwowy,i leczenie nimi powinno zawsze i bezwzględnie przebiegać pod kontrolą lekarza specjalisty,i tylko on w uzgodnieniu z pacjentem,powinien ustalać dawki i je korygować.Zmniejszanie dawek ustala lekarz i powinno przebiegać etapowo.Pan pisze że próbował sobie poprawiać nastrój wypiciem 6 czy 8 puszek piwa.Nie tędy droga przy takich lekach.Zażywanie leków psychotropowych i jednoczesne picie alkoholu może mieć przykre konsekwencje,a właśnie w szczególności jeżeli chodzi o ,te libido,które po takiej mieszance niestety się obniża.Reasumując,uważam że troszeczkę się Pan zagubił w swoim leczeniu.Uważam że powinien Pan przede wszystkim mieć zaleconą psychoterapię,i przeprowadzić swoistą analizę przyczyn swoich dolegliwości psychicznych,wykluczyć te elementy które doprowadziły ,bądź nadal doprowadzają do takiego samopoczucia.Należy tez podejść jak najbardziej poważnie do swojego leczenia i rozważyć czy jest Pan leczony przez właściwą osobę,do której można mieć pod tym względem pełne zaufanie.Na takim właśnie zaufaniu do metod leczenia lekarza prowadzącego, polega właściwe leczenie.
Jeżeli lek jest potrzebny,to pogląd że zniszczył on czyjeś życie w sferze psychicznej czy seksualnej,jest całkowicie absurdalny.
W takiej chorobie potrzebna jest przede wszystkim właściwa ocena stanu zdrowia psychicznego pacjenta,niekiedy poparta klinicznie,i również odpowiedni dobór leków i dawek.A każdy lek ma opisane działania niepożądane,więc każdy po zapoznaniu się z nimi ma świadomość na co się decyduje.I wtedy należy rozważyć,czy skuteczność samego leku przewyższa skutki uboczne które mogą wystąpić.Ma Pan 32 lata więc nie powinien Pan z tym rozważaniem żadnych problemów.Lek w tej chorobie to nie wszystko,sami musimy wykazać się pozytywnym nastawieniem do leczenia,jeżeli założymy że lek niszczy zdrowie i życie, to takim leczeniem osiągniemy mierne efekty.
Pozdrawiam serdecznie i życzę pozytywnych skutków leczenia.
napisał/a: gahan78 2011-03-11 14:23
Dziekuje uprzejmie "Zibi" za odpowiedz i rady, ale niestety nie tedy droga.....

z pelnym szacunkiem, ale Twoje rozumowanie jest podobne do wiekszosci nieuswiadomionych lekarzy wlasnie...

problem seronilu (fluoxetyna), a wiec i prozacu i podobnych psychotropow jest juz dostepny i ogolnie znany, a ich skutki uboczne sa przerazajace (prosze przeszukiwac nie polskie bo tego jest malo, ale zagraniczne fora internetowe, jest ich mnostwo, a poszkodowanych sa setki tysiecy , a podejscie polskich lekarzy jest nadal niezmienne - najlatwiej stwierdzic, ze to depresja i odeslac z kwitkiem do domu, albo kolejnym SSRI badz SNRI)


ja tego leku nie bralem w zwiazku z depresja tylko w celu podjecia pewnej decyzji, ktos mi sam poradzil to badziewie i fakt dzialanie bylo niesamowite, ale konsekwencje tragiczne (udowodniono, iz dzialanie tych prochow jest zblizone do narkotyku LSD, uszkadza w efekcie u wielu system rozrodczy, czyli obniza TST, uszkadza nasienie itd...)

co do tych piw, ktore wypilem to faktycznie sie obawiam i wlasnie nie wiem do konca co bylo powodem mojego stanu rzeczy, czy branie samych SSRI, czy tez wlasnie reakcja z alkocholem spowodowala ten opisany atak hyper wysokiego cisnienia, ktore prawdopodobnie dokonalo destrukcji czegos w mozgu i stad nie reaguje praktycznie na zadne bodzce sexualne od strony psychicznej, tylko stymulacja fizyczna... jesli tak, to w jaki sposob jestem to w stanie sprawdzic, rezonans nie wykazal nic powtarzam.

zadnych depresji w zyciu nie mialem bo i nie mialem nigdy problemow, ani lozkowych, ani innych, ale teraz przyznaje, ze po 2,5 roku po tamtym incydencie zaczynam sie faktycznie frasowac, ale jest to efekt wtorny.... niski testosteron i atrofia jader jest tego dowodem, wiec nie bede ponownie tlumaczyl.

jednakze

a wiec grzecznie ponownie zapytuje i prosze o interpretacje wynikow, czy cos jest nie tak, czy szukac gdzie indziej
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-03-11 14:37
Brałes jakieś suplementy na podbicie teścia i obniżenie prolaktyny? Bo od tego trzeba zacząć, na teścia synt. masz jeszcze czas, bromergon też można brać ale jak inne rzeczy zawodzą.
napisał/a: gahan78 2011-03-11 15:05
dzieki djfafa za reakcje....

fakt, zaczalem wlasnie brac tribusteron 90, pare m-cy temu po 2 tyg brania tego mialem dzien, ze odczulem naplyw motywacji i energii pierwszy raz od tych 2 lat, ale lekarz kazal mi zaraz to odstawic i wprowadzil mi ta kuracje undestorem i bromergonem, ale bez efektow zadnych praktycznie....

a wiec od wczoraj zaczalem brac znow ten tribusteron 90, czuje, ze to moze mi podniesc te parametry, ale nie wiem czym podzialac na estradiol, gdyz wydaje mi sie byc podwyzszony chociaz jest w granicach normy....(czytalem wypowiedz jednego angola na forum, ktory mial podobny e2 i wlasnie po zbiciu byla poprawa)

z 2 strony to zaczynam sie naprawde zastanawiac, czy uszkodzenia nie sa powazniejsze niz tylko hormony, podobno takie zajscia, jak moje, czyli nagly spadek libido, a u mnie podczas tego ataku, to sa uszkodzenia neurologiczne, hormonalne pojawiaja sie podobno w dlugim okresie czasu.....
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-03-11 19:43
Tribulus jest ok i właśnie od tego można zacząć ale przecież sa o wiele mocniejsze suplementy które podbiją Ci teścia i to jest poparte badaniami, bo tribulus wzmacnia libido głównie poprzez rozrzeszeżenie naczyń krwionośnych i synetezę tlenku azotu, a nie podnosząc testosteron, ale są inne rzeczy.
Na teraz dałbym tak: na podbicie teścia: DAA (D-Aspartic Acid) np.
http://testosterone.pl/tested-nutrition/Tested-D-Aspartic-120-kaps

Na obniżenie estrogenów np.:

http://www.bestbody.com.pl/scitec-estro-block-p-237.html

To suplementy, nie zaburzą Ci gospodarki hormonalnej a na pewno poprawiają i libido i poprawiają relację androgeny/estrogeny.

To na "te" sprawy, jak masz problemy z psychiką to też można nad tym pomyśleć i zastosować coś Cię wzmocni a nie wpłynie na hormony.

Pytaj jakby co pomogę Ci coś z sobą zrobić.
napisał/a: gahan78 2011-03-11 23:11
dziekuje ladnie,

to moze poczekam m-c i zobacze, jakie faktycznie beda efekty na tym tribusteronie, z 2 strony to raczej nie chcialbym brac zbyt dlugo czegos co po odstawieniu odstawi mnie znowu do punktu poczatkowego, ale bedzie chociaz jakis postep....

a wtedy wyprobuje to co mi polecasz badz moze zmienisz jeszcze zdanie

co do mojego stanu psychicznego to raczej nic mnie nie bylo w stanie powalic, ale te zaburzenia mysle, ze maja szanse :)....

faktycznie czekam juz ponad 2 lata na cokolwiek i jak dotychczas to szalu nie ma z efektami, tu staszna porazka, podobno te pop.......lone prochy typu prozac itp tak wlasnie dzialaja, ze robia spustoszenie w systemie reprodukcyjnym, stad ta moja atrofia i hipogonadyzm... chociaz tez zastanawia mnie ten skaczacy poziom prolaktyny, dokumentacja fachowa podaje, ze z 1 strony moze to byc gruczolak przysadki (robilem ten rezonans mozgu i nic mi nie napisali, ze zle), a z 2 strony to psychotropy tak sprawiaja, ze PRL pozostaje rozhustany juz na stale we krwi

(tu cos jest w tym stylu, oczywiscie schizophremi nie mialem :)
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_1_2008/Konarzewska%20s87_Psychiatria%20Polska%201_2008.pdf

lepiej niech sie cos poprawiac zaczyna bo to powazna strata dla kobiet ta moja niedyspozycja, taki pies na baby bylem, a teraz to biskup totalny
napisał/a: augustyn888 2011-03-12 01:12
gahan78 napisal(a):Dziekuje uprzejmie "Zibi" za odpowiedz i rady, ale niestety nie tedy droga.....

z pelnym szacunkiem, ale Twoje rozumowanie jest podobne do wiekszosci nieuswiadomionych lekarzy wlasnie...

problem seronilu (fluoxetyna), a wiec i prozacu i podobnych psychotropow jest juz dostepny i ogolnie znany, a ich skutki uboczne sa przerazajace (prosze przeszukiwac nie polskie bo tego jest malo, ale zagraniczne fora internetowe, jest ich mnostwo, a poszkodowanych sa setki tysiecy , a podejscie polskich lekarzy jest nadal niezmienne - najlatwiej stwierdzic, ze to depresja i odeslac z kwitkiem do domu, albo kolejnym SSRI badz SNRI)


ja tego leku nie bralem w zwiazku z depresja tylko w celu podjecia pewnej decyzji, ktos mi sam poradzil to badziewie i fakt dzialanie bylo niesamowite, ale konsekwencje tragiczne (udowodniono, iz dzialanie tych prochow jest zblizone do narkotyku LSD, uszkadza w efekcie u wielu system rozrodczy, czyli obniza TST, uszkadza nasienie itd...)

co do tych piw, ktore wypilem to faktycznie sie obawiam i wlasnie nie wiem do konca co bylo powodem mojego stanu rzeczy, czy branie samych SSRI, czy tez wlasnie reakcja z alkocholem spowodowala ten opisany atak hyper wysokiego cisnienia, ktore prawdopodobnie dokonalo destrukcji czegos w mozgu i stad nie reaguje praktycznie na zadne bodzce sexualne od strony psychicznej, tylko stymulacja fizyczna... jesli tak, to w jaki sposob jestem to w stanie sprawdzic, rezonans nie wykazal nic powtarzam.

zadnych depresji w zyciu nie mialem bo i nie mialem nigdy problemow, ani lozkowych, ani innych, ale teraz przyznaje, ze po 2,5 roku po tamtym incydencie zaczynam sie faktycznie frasowac, ale jest to efekt wtorny.... niski testosteron i atrofia jader jest tego dowodem, wiec nie bede ponownie tlumaczyl.

jednakze

a wiec grzecznie ponownie zapytuje i prosze o interpretacje wynikow, czy cos jest nie tak, czy szukac gdzie indziej



WIDZĘ TU PEWNĄ IGNORANCJĘ WIĘC I MOJA ODPOWIEDŹ BĘDZIE PODOBNA.
Z całym szacunkiem,ale z tą świadomością to jest odwrotnie.Jeśli byłeś tak świadomy,to kto zażywa Seronil na podjęcie decyzji???
Tak wypowiada się większość osób właśnie nie świadomych czym jest depresja,ta prawdziwa,i jaki zbawienny jest wpływ tych leków.Naczytałeś się pseudonaukowych bredni o metodach leczenia i nagle Cię oświeciło.
Seks mnie najmniej interesuje w tym wątku,więc nawet nie próbuję się do niego odnosić.Zresztą jak widać jesteś dobrze oczytany,nie wiem więc czego oczekujesz.Może kup sobie Viagrę.
napisał/a: gahan78 2011-03-12 03:30
oj szanowny kolego, chyba sie zapedzasz za bardzo :) i czuje jakies poddenerwowanie wrecz z Twojej strony, niepotrzebnie calkiem,
problem wlasnie polega na tym, iz Ciebie wcale, a mnie wlasnie, w tym wszystkim najbardziej interesuje seks, bylem super ogierem i mialem kolorowe zycie bardzo, zreszta przeciez do tego kazdy prawdziwy facet zmierza w zyciu, aby bylo kolorowe i na tym rowniez sie swiat obraca od poczatku dziejow

kolega sie nie denerwuje, a zrozumie, ze blad tutaj popelnila lekarka, ktora mi na moja prosbe dala mi to gowno ( kolega sobie zachwalal i doradzal mi, ale juz nie jest moim kolega na szczescie), wcale nie poinformowala mnie o skutkach ubocznych, jesli by choc pisnela slowo, to ja bym ja smiechem wysmial, mi wystarczyla jakas rozmowa z osoba z bagazem doswiadczen w sprawach zyciowych, a nie jakies sterylizatory, ale wlasnie tak postepuje wiekszosc lekarzy, wielcy magikowie i szamani, kazdy wie lepiej, ja zadnych lekow w calym zyciu nie tknalem sie, mialem zawsze wzorcowe wyniki

a ja powiem krotko, ilu lekarzy tyle tez diagnoz, zreszta moj kolega mial ostatnio kolejny przyklad faszerowania kilkumiesiecznego dziecka antyalergenami przez rok, a jak sie okazalo wcale nie bylo uczulone na nic, kupa smiechu

sprawy trzeba brac we wlasne rece czesto, jak sie okazuje, pozdrawiam i spokoju zycze
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-03-12 07:40
Tylko bez wycieczek osobistych. Zibi myślę że w tym temacie już chyba napisałeś wszystko co chciałeś, więc może już nic nie pisz. Jesteśmy endo i problemy z erekcją i libido po lekach właśnie pasują do tego działu, więc osobiście chciałbym aby forowicze się na tym skupili.
napisał/a: augustyn888 2011-03-12 20:17
djfafa napisal(a):Tylko bez wycieczek osobistych. Zibi myślę że w tym temacie już chyba napisałeś wszystko co chciałeś, więc może już nic nie pisz. Jesteśmy endo i problemy z erekcją i libido po lekach właśnie pasują do tego działu, więc osobiście chciałbym aby forowicze się na tym skupili.


Oczywiście temu Panu który się prawdopodobnie ujmując żargonem "wypstrykał" to już z mojej strony wszystko.Natomiast Tobie mogę napisać tyle:
Podając się za osobę która robi karierę,to uważam że jest to ktoś o wysokim stopniu intelektu.Dzisiejsza medycyna nie kryje przed nikim tajemnic.Idąc do lekarza,który wypisuje antydepresant,to myślę że ktoś kto umie dobrze czytać i interpretować zawarte w ulotce informacje,zdaje sobie sprawę o skutkach ubocznych leku,które są tak dokładnie opisane,w tym również dotyczące sfery seksualnej,żeby nie zwalać winy na lekarza i cały świat medyczno-farmaceutyczny.Te leki pomogły milionom osób cierpiącym na depresje,a ktoś kto ich naprawdę potrzebuje zawsze przewyższa skutki ich pozytywnego działania nad skutkami ubocznymi.Nawet jeśli chodzi o seks.
Na marginesie dodam że jakoś wytykasz mi to co piszę,nie wiem dlaczego, i proszę o lepsze uzasadnienie. Po prostu nie lubię ignoranctwa.Może to być nawet na otwartym forum,ja nie mam nic do ukrycia.
djfafa
napisał/a: djfafa 2011-03-12 20:28
Dobrze dobrze, po przeczytaniu ulotki antybiotyku nikt kto ma trochę rozumu w głowie by go nie wziął wiec może darujmy sobie takie posty, że przeciwwskazania i skutki uboczne są napisane w ulotce. A wycieczki osobiste sobie daruj bo nie pierwszy raz widzę, że lubisz zaczepki, a na to nie pozwolę, jak bardzo chcesz mogę dać Ci jakiś czas odpocząć od Commed.